W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Dziś jest piątek 11 października 2024 r. Godzina 00:54 Imieniny Aldony, Brunona, Emila

Spółdzielnia mleczarska. Spółdzielnia sprzedaży jaj. Młyn. Tartak.

Historia powstania i rozwój Spółdzielni Mleczarskiej Pieniężno

 O historii powstania i rozwoju spółdzielni mleczarskiej w Pieniężnie opowiada jej zarządca Franz Kluth:

 Spółdzielnia Mleczarska Pieniężno /Molkereigenossenschaft Mehlsack G.m.u.H./ została założona w 1895r. O ile mi wiadomo założyli ją ówczesny administrator dworca kolejowego Fraaß
i ziemianin Müller z Różynki (Rosengarth). Budynek mleczarni wzniesiono przy ul. Dworcowej
14 (Bahnhofstraße 14). Działalność spółdzielni miała obejmować: przetwórstwo mleka, produkcję wysokiej jakości produktów mlecznych oraz ich sprzedaż. Wyposażenie zakładu w niezbędną aparaturę zlecono firmie Bergedorfer Eisenwerk Hamburg. W czasie swojej działalności spółdzielnia przeżywała zarówno dobre, jak i złe chwile. Najcięższe czasy nadeszły wraz z wybuchem I wojny światowej. Zarząd podjął wówczas decyzję o wydzierżawieniu zakładu ówczesnemu zarządcy Gustavowi Heinrichowi. Dopiero po wojnie, w 1920r. lub 1921r., zarząd znów przejął kontrolę nad spółką. Wówczas w zarządzie zasiadali: ziemianin Parschau-Wernershöh, ziemianin Eduard Friedrich-Abbau Mehlsack i ziemianin Conrad Schulz-Perwilten. W dniu 1 października 1929r., po niemalże 30 latach działalności na tym stanowisku, odszedł zarządca mleczarni Gustav Heinrich – przyczyną była choroba, zmarł w kwietniu 1930r. w domu starców w miejscowości Wystruć (niem. Insterburg, obecnie Czerniachowsk)

Ponieważ pozyskane na początku maszyny z czasem osiągnęły granice swojej wydajności,a część z nich była po prostu przestarzała, zakupiono nowe za sumę 60 000 marek /Reichsmark/. W roku 1929r. odnotowano dostawę mleka w wysokości 840 000kg – od 28 członków. Akcja promocyjna zarządu, do którego należeli wówczas: pan Friedrich, pan Salditt i pan Schulz, skutkowała znacznym wzrostem liczby członków. Dzięki temu zwiększyła się także ilość przetwarzanego mleka.

Wiosną 1934r. zapiaszczyła się studnia o głębokości 148m, która dotychczas zaopatrywała mleczarnię w wodę. Gdy zawiodły wszelkie próby ponownego uruchomienia studni, podjęto decyzję
 o wywierceniu w pobliżu nowego szybu. Miał on również 148m głębokości, a koszt wiercenia sięgnął 9000 marek. Wydajność nowej studni sięgała 80m3 wody na godzinę.


Około 1930r. założono Związek Przemysłu Mleczarskiego /Milchwirtschaftsverband/ oraz Związek Dostaw Mleka /Milchversorgungsverband/. Siedziby obu związków znajdowały się w Królewcu (Königsberg). Spółdzielnia natychmiast wyraziła chęć poddania jej produktów ciągłemu nadzorowi jakości. Po upływie zaledwie trzech miesięcy pozwolono nam sprzedawać produkty pod chronionymi nazwami „Deutsche Markenbutter” /tł. niemieckie masło markowe/ i „Tilsiter Markenkäse” /tł. tylżycki ser markowy/. W roku 1938 spółdzielnia mleczarska została zobowiązana przez Związek Przemysłu Mleczarskiego do przejęcia dostaw mleka z Prywatnej Mleczarni Piotrowiec (Peterswalde) i wypłacenia jej rekompensaty w wysokości 10 000 marek. Zarząd spółdzielni wyraził na to zgodę. Spółdzielnia rocznie odbierała 6 mln kg mleka, po przejęciu dostaw z Piotrowca suma ta wzrosła o kolejne 800 000kg. Tym samym osiągnięto maksymalną wydajność zakładu. W porozumieniu ze Związkiem Przemysłu Mleczarskiego, zarząd spółdzielni podjął decyzję o budowie nowej przetwórni. W roku 1938 zakupiono w tym celu działkę  o powierzchni 10 000m2 przy ul. Kościuszki (Heisterer Weg), której właścicielem była warmińska spółdzielnia handlowa. Firma Heinemann-Elbing wywierciła studnię o głębokości 70m, która miała zaopatrywać nową mleczarnię w niezbędną ilość wody. Materiały budowlane pozyskała firma Paul Holzky. Projekt na sumę 128 000 marek miał zostać sfinansowany z funduszy państwowych przekazanych za pośrednictwem Banku Pożyczkowego w Berlinie /Rentenbank-Kreditanstalt Berlin/. Po wybuchu wojny w 1939r. projekt został wstrzymany przez Związek Przemysłu Mleczarskiego. Zwiększenie mocy przerobowej mleczarni było jednak niezbędne, dlatego w starym budynku zamontowano nowe maszyny. Poza tym powiększono budynek gospodarski, tworząc biuro i punkt sprzedaży. W 1944r. mleczarnia odbierała 8,5 mln kg mleka od 680 członków i ok. 250 dostawców. Zakład w Pieniężnie zajmował 52. miejsce na liście mleczarni królewieckiego okręgu mleczarskiego. Szczególnie ciężkie dla kierownictwa zakładu były lata wojenne, ponieważ niemalże wszystkich fachowców powołano do wojska. Bardzo ciężko było pozyskać jakąkolwiek siłę roboczą.

 W 1945r. bomba lotnicza częściowo zniszczyła masłownię. 10 lutego 1945r. Pieniężno znalazło się pod ostrzałem wrogiej artylerii, co zmusiło mnie do ucieczki. W tym miejscu pragnę wyrazić moją wdzięczność zarządowi i radzie nadzorczej za okazane zaufanie oraz udzielone wsparcie w budowaniu spółdzielni mleczarskiej. Szczególne podziękowania należą się jednak wszystkim pracownikom mleczarni, którzy z ogromnym poświęceniem wykonywali swe obowiązki.


Okręgowa Spółdzielnia Sprzedaży Jaj Królewiec/Prusy,Oddział Pieniężno

  Okręgowa Spółdzielnia Sprzedaży Jaj Królewiec /Bezirkseierverwertungsgenossenschaft Königsberg/ utrzymywała w Pieniężnie oddział odpowiadający za zbiórkę jaj na terenie powiatu braniewskiego (Kreis Braunsberg) i powiatu świętej siekierki (Kreis Heiligenbeil, obecnie Mamonowo w Obwodzie Kaliningradzkim). Ostatni kierownik tutejszego oddziału, Bruno Schlesiger, zapozna nas z funkcjonowaniem zakładu:

  Za dawną karczmą miejską w Pieniężnie znajdowała się niepozorna drewniana szopa. Wielu zapewne nawet nie podejrzewało, że tutaj obracało się milionami. Właśnie tutaj mieściła się Okręgowa Spółdzielnia Sprzedaży Jaj Królewiec, Oddział Pieniężno. Jeden budynek szybko przestał wystarczać, dlatego wynajęto dodatkowo trzy magazyny przeznaczone pod towary przechowywane w skrzyniach. Rosnące zapotrzebowanie na miejsce magazynowe zrodziło myśl o budowie nowej siedziby oddziału. W tym celu jeszcze przed wojną zakupiono od właściciela cegielni, Bruno Fuhg, działkę przy ul. Braniewskiej (Packhauser Chaussee). Wojna uniemożliwiła jednak realizację projektu.

   Każdy zapewne pamięta jeszcze handlarzy, którzy jeździli od gospodarstwa do gospodarstwa
 i skupowali jaja i masło, aby następnie sprzedać je na rynku najbliższego miasta powiatowego. Niestety mieli oni ograniczone możliwości zbytu, gdyż brakowało im odpowiedniego kręgu odbiorców. Podczas sezonowych okresów wzrostu liczby niosek, gdy zaczęło brakować klientów
 i pojawiały się kłopoty ze sprzedażą towaru, handlarze zmuszeni byli stopniowo obniżać ceny. Po wprowadzeniu przez kraje eksportowe, takie jak Dania i Holandia, systemu sortowania jaj według rozmiaru i jakości, Niemcy musiały uczynić to samo, aby w dalszym ciągu móc z nimi konkurować. Pojedynczy handlarze nie byli w stanie sprostać takim wymaganiom. Na wprowadzenie takiego systemu mogły sobie pozwolić jedynie spółdzielnie. Po I wojnie światowej wdrożenie systemu kwalifikacji jakościowej jaj na terenie całej prowincji zlecono spółdzielniom z Królewca (Königsberg), Gumbinnen (obecnie Gussew w Obwodzie Kaliningradzkim) i Olsztyna (Allenstein). One z kolei zaczęły tworzyć w swoich okręgach dodatkowe oddziały, aby zaoszczędzić część kosztów transportowych rosnących wraz z ilością dostaw. W okręgu królewieckim były to m.in. oddziały w: Bolschakowie (Kreuzingen), Welawie (Wehlau, obecnie Snamensk w Obwodzie Kaliningradzkim), Labiawie (Labiau, obecnie Polessk w Obwodzie Kaliningradzkim), Pruskiej Iławie (Preußisch Eylau, obecnie Bagrationowsk w Obwodzie Kaliningradzkim), Dobrym Mieście (Guttstadt), no i oczywiście Pieniężnie. Poza tym istniała jeszcze spółdzielnia sprzedaży jajek działająca przy mleczarni w Pieniężnie, pełniła jednak wyłącznie rolę skupu, nie posiadała uprawnień do klasyfikacji jaj.

  Do oddziału w Pieniężnie zwożono jaja z całego powiatu braniewskiego oraz powiatu świętej siekierki, aż do granicy przebiegającej wzdłuż: Świętej Siekierki, Bledziewa (Bladiau, obecnie Pjatidoroschnoje w Obwodzie Kaliningradzkim), Hermsdorf (obecnie Pogranitschny w Obwodzie Kaliningradzkim) i Cynt (Zinten, obecnie Kornewo w Obwodzie Kaliningradzkim). Zapasy jaj
z poszczególnych oddziałów odbierano ciężarówkami kursującymi według ściśle określonego rozkładu, raz w tygodniu lub raz na dwa tygodnie w okresie zimowym. Po dostarczeniu do sortowni jaja prześwietlano i klasyfikowano. Zazwyczaj ok. 1-2% jaj było niezdatnych do spożycia. W okresie spadku popytu na jaja, np. w sezonie niosek (od marca do czerwca), nadmiar towaru przechowywano w chłodniach. W ten sposób spółdzielnia przez całe lato mogła płacić hodowcom kur jednakową cenę za dostarczany towar. Miało to również tę zaletę, że u gospodarzy nie tworzyły się nadwyżki, kończące się najczęściej zepsuciem dużej ilości towaru. Jeszcze w pierwszym roku wojny do oddziału dostarczano 10,5 mln sztuk jaj. W dalszych latach ta wartość spadła do zaledwie 2 mln, ponieważ coraz więcej jaj sprzedawano „pod ladą”.

 Podczas wojny uruchomiono za to skup drobiu. W roku 1943 do skupu dostarczono ok. 4000 cetnarów /1cetnar=50kg/ żywego lub ubitego drobiu, ustalono wówczas następujące ceny: 1 marka za kurczaka, 3 marki za kurę lub kaczkę i 8 marek za indyka lub gęś. Żywy drób natychmiast załadowywano do wagonów kolejowych i wysyłano do tuczarni na obszarze całej Rzeszy. Ubity drób rozprowadzano po gospodarstwach domowych w okręgu podlegającym spółdzielni, oczywiście tylko tych, które nie powadziły własnej hodowli.

 Wojna sprawiła, że oddziałowi w Pieniężnie przydzielono dodatkowe zadanie. Zlecono mu bowiem skup miodu na potrzeby szpitali i lazaretów. Ilość przydzielanego miodu uzależniono od wielkości dostaw w przeliczeniu na pasiekę. Z obszaru powiatu braniewskiego i powiatu świętej siekierki, skupiono łącznie 400 cetnarów miodu.

 W znacznie spokojniejszym okresie zimowym, gdy dostaw było mniej i zajmowano się głównie przygotowywaniem skrzynek na sezon niosek, zakład zatrudniał 5 mężczyzn i 5 kobiet. Sezonowo było ok. 30 pracowników. Księgowość prowadzono w siedzibie głównej spółdzielni i zatrudniano w tym celu tylko jedną pracownicę biurową. W sezonie pracowała bardzo często do późnej nocy, ponieważ rozliczenie dowiezionego w ciągu dnia towaru nie cierpiało zwłoki.

 W tym kontekście należałoby także wspomnieć o spółdzielni wylęgu piskląt, którą podporządkowano oddziałowi w Pieniężnie. Swoją siedzibę miała na rynku w dawnym hotelu Klingenberg. Zakład funkcjonował tak dobrze, że każdego roku dokupywano nową komorę wylęgową, nie zdołano pokryć całego zapotrzebowania na jednodniowe pisklęta.


Młyn Raffel

  Pan Poschmann, rolnik mieszkający na przedmieściach Lidzbarka Warmińskiego (Heilsberg), utrzymywał w swoim spichlerzu mały młyn, było to mniej więcej w 1928r.. Po pewnym czasie wydzierżawił go młynarzowi Johannesowi Rafflowi. Około 1931r. Raffel wybudował na przedmieściach Lidzbarka Warmińskiego własny mały młyn, wraz z dwupiętrowym domem mieszkalnym. Oprócz działalności młynarskiej, prowadził także handel zbożem i karmą. Po wybuchu II wojny światowej pan Raffel został powołany do wojska, co oznaczało koniec dla jego zakładu.


Tartak Romanus

 Paul Romanus pochodzący z miejscowości Eilenburg w Saksonii (Sachsen), murarz i cieśla z zawodu, w 1910r. założył na terenie Pieniężna przedsiębiorstwo budowlane. Zrealizował wiele projektów, zarówno w samym mieście, jak i na terenie okolicznych wsi. Wybudował m.in. rzeźnię, domy dla: p. Anhuta, p. Höpfnera, spadkobierców Rosenthala, p. Jakobi, p. Schaltenata i p. Wenga, dom przy ulicy Rynek 2, dwa domy przy ul. Mickiewicza 7 i 7a oraz różne budynki na zlecenie rolników i gospodarzy z okolicy Pieniężna. W 1916r. na działce pomiędzy ul. Braniewską (Braunsberger Chaussee), ul. Sienkiewicza (Engelswalder Chaussee) a dworcem, p. Romanus wybudował tartak z trzema trakami. W kolejnych latach na tej samej działce powstał zakład obróbki drewna - spłonął jednak w 1928r. Na przeciwległej działce położonej pomiędzy ul. Sienkiewicza, a ul. Generalską (Hindenburgstraße), Romanus wybudował zakład produkujący meble i stolarkę budowlaną. Podczas I wojny światowej wiele projektów budowlanych zawieszono, co sprawiło, że z czasem w mieście zaczęło brakować mieszkań. W odpowiedzi na ogromne zapotrzebowanie, Romanus wybudował w latach 1920-1922 przy ul. Sienkiewicza duże osiedle w kształcie podkowy
– w sumie 44 mieszkania oraz budynki gospodarcze. Każdemu mieszkaniu przydzielono działkę ogrodową o powierzchni od 400 do 800m2. Mniej więcej w tym samym czasie właściciel tartaku wybudował w pobliżu tego osiedla willę podmiejską, którą w późniejszym okresie nabył dawny właściciel majątku Wernershöh, p. Parschau. Ponieważ Romanus we własnym zakresie pozyskiwał drewno, mógł sobie pozwolić na wybudowanie dużej dwupiętrowej stajni – powstała koło wspomnianego osiedla w 1924r. Cztery lata później, w 1928r.,  przekształcił ją jednak w dom mieszkalny dla 14 rodzin. Kryzys gospodarczy i złe zarządzanie doprowadziły do utraty tartaku
w 1932r. Przez pewien czas zarządzał nim p. Böttcher, następnie tartak przejęła firma Runge-Königsberg. Przez cały czas swego istnienia tartak zatrudniał stosunkowo dużą liczbę pracowników, głównie ludzi z okolicy.

Wspomniane osiedle – zwane potocznie osiedlem Romanusa – w 1932r. stało się własnością Herberta Romanusa. Jego ojciec Paul Romanus zmarł w 1936r.

Data dodania 11 kwietnia 2012